do pracy

ja poprostu nie jestem fanem silnikow etc. auto mi potrzebne zeby do pracy jezdzic i tyle, kolega ma fajna honde i lubie nieraz poszalec ta fura ale to jzu nie dla mnie

w takie dni jak dziś to nie.Do pracy na nocke ,na siłke nie ide ,kobieta sie uczy ,nuda

koorwa siedem... to mam prawie tyle w łapie co ty w udzie zacznij jeść!!!!!! jade zaraz do pracy;( musze zrobic jakoś mase!!!

wstałem i na trening do pracy ... cya Zmieniony przez - DEXTROZER w dniu 2010-01-25 13:13:23

Yoo wy tu feriie a ja do pracy hehe NO glaca to załatwiłeś sie na cacy póki co...

wstałem wczoraj 14h na kopalni treningu nawet nie trzeba było a zaraz do pracy

Ty ti się nie wliczasz i OOOO :P hhe ok lece kąpać sie jutro do pracy...

no ja tez lece za chwilę jeśc i do pracy mam sobota i niedziela ehhh nie chce sie hehe

ja mam kilka... masakre, nitribolon, trec itd a nosze może ze 2 i to rzadko... reszta leży i czeka niewiadomo na co...na trening mam inne ciuchu, do pracy mam takie z logo firmy, a na codzień cos bardziej eleganckiego niż koszulka z napakowanym kolesiem czy napisem Masakra;) zakładam tyklo jak mi zimno w nocy albo jak coś robie w chacie i nie chce [...]

heheeh ide spac bo jutro rano do pracy

koksy a ja ide zjeść obiad i do pracy cya

witam do pracy

no i ja do pracy hehe tylko troche trzeba się ogarnąć

niedlugo do pracy na nocke ahhh ostatnia i 2 dni wolne

Siema a ja spadam do pracy.. kurva jakaś grypka mnie bierze..

korwa spalem bo do pracy dzisn na 6 szedlem wstajac o 5 on dzwonil po 12 jak juz nynalem pytal o jakis zbdet i ma w ryj za to bo potem hvjowo mi sie spalo

wody staram się pić co najmniej 1,5l, ale herbat dużo piję. Jedyne co mi pomaga, to kiedy nie jem śniadania i wypiję kawę, ale to i tak muszę odczekać z 2 godziny, ale jak mam do pracy to nie mogę tak robić :)

znaczy ja jakoś nie odczuwam z tego powodu dyskomfortu, bardziej chodzi o to, że nie mogę zjeść śniadania bo czekam, a jak mam do pracy, to nie mogę czekać :D

Masz zwolnienie czy idziesz do pracy jutro?

idę do pracy po 2 tygodniach chorobowego... boziu, jak mi się nie chce!